Dom z bali w Bieszczadach? Marzenie! Krzysiek – główny bohater najnowszego filmu nie tylko go wymarzył, ale również sam zbudował korzystając z drewna ze swoich lasów. Poznaj jego historię oraz dowiedz się, jak obniżyć koszty budowy domu z bali.
Transkrypcja
Dlaczego dom z bali?
Sławek
Krzysiek, dzięki, że zgodziłeś się na wywiad w swoim domu, w swojej odskoczni. Lokalizacji nie będziemy zdradzać, aby Twój spokój nie był naruszony. Zastanawiałem się, czy zacząć od swojego standardowego pytania, ale myślę, że tak czy siak zacznę… Twoja historia jest na tyle ciekawa, że warto zapytać dlaczego dom z bali, bo tutaj ma to takie znaczenie, którego chyba jeszcze na żadnym wywiadzie nie było. Mówię o posiadaniu własnego materiału, budulca, o własnych zamiłowaniach, o całej masie czynników, które powodują, że to musiał być dom z bali.
Krzysiek
Wiesz, posiadanie własnego lasu, czyli budulca, to jest jeden z elementów, ale nie główny. Głównym elementem – podstawowym powodem była chęć mieszkania w domu naturalnym, w domu drewnianym. Jak już wspomniałem ten dom nie jest impregnowany żadnymi środkami, więc ja chciałem mieszkać w takim naturalnym środowisku drewnianym bez wdychania jakichkolwiek niepotrzebnych substancji.
Sławek
Tak, wspominałeś, naturalnie uformowany tylko.
Krzysiek
Tak. Głównym powodem była chęć mieszkania w takim domu naturalnym. Kolejnym powodem było miejsce, w którym ten dom powstał. Jak zauważyłeś jest ono otoczone lasami. Do najbliższych zabudowań mam 4 kilometry.
Sławek
Twoimi lasami?
Krzysiek
Też, głównie. To też warunkuje materiały, z jakich chciałem zbudować dom. Jest tutaj skalnik lokalny na podmurówce. Jest bal w pozostałej części. W takim miejscu nie pasuje dom murowany ani plastikowy. To musi być dom, który będzie z tym otoczeniem zespojony, dlatego dom z bali.
Sławek
Tak, ale ten dom robi wrażenie też na lokalnych ludziach, bo jesteśmy prawie, że na najbardziej wysuniętym krańcu Polski w Bieszczadach. Mówiłeś, że musiałeś ogrodzić ten teren, żeby Ci tutaj ludzie nie chodzili po trasie i nie zaglądali do domu, więc tu nawet lokalni przychodzą i podziwiają ten dom.
Krzysiek
Tak, ogólnie dom się ludziom podoba. Też ludzie przyjeżdżają tutaj, żeby zapoznać się z technologią budowy, ale też, aby zdobyć namiary na wykonawców domu z bali.
Sławek
Ale Ty tym ludziom nie pomożesz?
Krzysiek
No nie pomogę niestety, nie mam czasu…
Sławek
No nie masz czasu, bo też żaden wykonawca nie tknął tutaj palcem.
Krzysiek
No właśnie mówię w tym sensie, że nie mam czasu, dlatego, że ja ten dom wybudowałem sam. Nie planuję budować kolejnych.
Samodzielna budowa domu z bali
Sławek
To jest ciekawa historia… Jak to wszystko powstawało, jakbyś mógł w skrócie opowiedzieć? Ta historia jest dłuższa, ale nie chciałbym zabierać Twojego czasu. Jak ten proces przebiegał? Czy myślisz, że z perspektywy odbiorcy, który nas słucha i myśli, że ceny szaleją teraz i tak dalej… jak obniżyć koszty budowy domu z bali? Mnie na przykład zainspirowałeś do tego, że czemu jednak nie spróbować i nie rozłożyć tego bardziej na czynniki pierwsze i jednak zająć się tym procesem tak bardziej dokładniej. Żeby wybudowanie domu miało sens, a nie tylko mieć pieniądze i zamówić firmę, która go postawi, więc jakbyś mógł powiedzieć jak ten proces wyglądał i jakbyś miał opcję drugi raz i nie uszkodzony kręgosłup, to czy byś zaczął jeszcze raz? Czy byś się budował jeszcze raz? Jakbyś miał na tapecie ten temat, że “buduje sam” i są różne czynniki od dokładności do ceny, a z drugiej strony mamy wykonawców, którzy teraz biorą krocie za budowę domu. Przenosząc tę sytuację na dzisiejsze realia.
Krzysiek
Wiesz co, ja każdemu polecam budować, jeżeli ma tylko takie możliwości i chęci oraz czuje się na siłach choć trochę. To jest niesamowita frajda i satysfakcja ogromna.
Sławek
Ale trzeba mieć dużo czasu.
Krzysiek
No trzeba mieć dużo czasu i ja też ten czas musiałem wygospodarować. To nie tak, że ja też nic nie robię. Też musiałem pracować i budować dom, czyli jakby to połączyć, ale satysfakcja, jaką daje Ci budowa domu i to, że widzisz jak on rośnie i rośnie, a Ty to tworzysz, to jest naprawdę warte tego wysiłku. Jeżeli ktoś ma możliwości i umiejętności manualne (jeżeli ktoś nie posiada takich zdolności i nie czuje się w tej branży ogólnie, to wiadomo, że nie). Dla każdego kto ma większe apsiracje, ja polecałbym spróbować. Niesamowita przygoda, naprawdę niesamowita przygoda. Budowanie takiego domu to jest przygoda. Jestem laikiem, ja nie zbudowałem żadnego domu z bala, żadnego domu nie zbudowałem. Gdzieś tam mam ręce sprawne…
Sławek
I pomyślunek logiczno – techniczny…
Dlaczego samodzielna budowa domu z bali?
Krzysiek
Tak, tak, piłę motorową kupiłem, tartak, drewno i zacząłem to po prostu robić. Zobaczyłem, że pierwsze podwaliny, pierwsze belki się składają w całość. Skoro wychodzi, to budowałem dalej. Tutaj kwestia finansowa w moim przypadku odgrywała ogromną rolę, ponieważ w momencie, jak ja budowałem ten dom, to mnie nie było stać na cieślę. To był 2009 lub 2010 rok. Poskładanie tego domu w stanie surowym otwartym, czyli tylko przykryty dach. Bale i dach. 120-140 tysięcy chciała sama ekipa.
Sławek
Przypominamy, że drewno było z Twojego lasu, więc tylko sama robota.
Krzysiek
Sama robota, tylko z moich kloców mieli to wszystko poskładać i przykryć dachem.
Sławek
Ale mieli też powycinać. Oni mieli surówkę do oklarowania, do wszystkiego?
Krzysiek
Nie, nie, już oklarowaną.
Sławek
I już wszystko przycięte?
Krzysiek
Nie, oni mieli tym się zająć. To był taki duży koszt. W tamtym czasie mnie nie było stać. Dlatego też był to drugi powód, dlatego zdecydowałem się na budowę własnoręcznie. Pierwszy powód to chciałem się sprawdzić, czy dam radę; po drugie: uważam, że to wielka satysfakcja postawić coś własnoręcznie, a trzecia sprawa: i tak mnie na to nie stać, więc to robię. Bo była opcja, jak mnie nie stać, to biorę kredyt, wynajmuję ekipę, a potem martwię się przez 20 lat, jak spłacić ten kredyt.
Sławek
30 lat.
Krzysiek
Tak, więc to była opcja najbardziej rozsądna w tamtym momencie. Nie żałuję tego. Dzisiaj jak bym miał budować dom z bala, też bym go zrobił sam. Być może byłby troszkę większy.
Sławek
Zdarzają się przypadki, gdzie inwestorzy, którzy sami się zajmują daną częścią budowy, mają dobre umiejętności w ręce, to często budują sami (znani mi inwestorzy, których spotkałem pod Wrocławiem, to zrobili fundamenty najlepiej zrobione z możliwych. Ten dom jest też u mnie na kanale zrobiony) i pracują solidnie. To samo widzę też u Ciebie. Mimo, że nie budowałeś, to wiele rzeczy jest zrobionych powiedziałbym, że lepiej niż fachowcy. Z takimi narożnikami się jeszcze nie spotkałem, ale jak sam mówisz, tutaj mocno wieje, a Ty czułeś lekki wiaterek i dlatego zdecydowałeś się na doszczelnienie, poprawienie aspektów szczelności, to i tak jestem w szoku, że jak nie budowałeś, to i tak udało Ci się to zbudować na takim poziomie.
Doszczelnianie domu z bali
Krzysiek
Tak, jak Ci wspomniałem, że te zauważalne (nie mówię o jakimś badaniu kamerą termowizyjną), ale takie zauważalne nieszczelności, a właściwie odczuwalne (bo nie było widać prześwitu żadnego). Odczuwalne nieszczelności pojawiły się od ostatnich dwóch lat. Dom jest zamieszkały od 6 lat i po 4 latach zamieszkania, opalania, coś już się tam rozszczelniło, przekrzywiło się, także on teraz już wymagał takiej kosmetyki.
Wracając do tego, że tak, jak mówisz, każdy sobie zrobi dom poprawnie, to jest prawda. Zanim dom zbudowałem, to odwiedziłem parę domów ciesielskich, no i były niedociągnięcia, np. dom, który się pozawieszał w sensie były prześwity na zewnątrz i ja pytałem inwestora, dlaczego tak to wygląda? On też był oburzony. Pytał się wykonawców – cieśli, którzy to robili ten dom dwa lata wcześniej. Powiedzieli mu, że dom z bala tak wygląda. Jak chciał mieć szczelny dom, to mógł budować dom z regipsu, a dom z bala jest taki i z tym trzeba się liczyć, że on będzie nieszczelny, że będzie pękał, że trzeba go co jakiś czas doszczelniać. On będzie nieszczelny.
Ja tam widziałem też parę takich błędów, które nie powinny się znaleźć w domu, czyli nie zachowanie miejsca na osiadanie elementów pionowych w stosunku do elementów poziomych przy oknach czy przy słupach. Gniazda były za małe, czop się zawiesił w gnieździe, mimo, że belek miał na osiadanie, to już czopa nie wliczyli w to gniazdo i to nie siadło dobrze; dyble były cięte kwadratowe, otwory okrągłe, które były wbijane z taką siłą, w sensie były tak niedopasowane do siebie te otwory, że…. Tam było miejsce na osiadanie zachowane, ale ciężar dachu plus śnieg itd., nie spowodował dociśnienia tego bala. Było szereg elementów, takich elementów, że zastanawiałem się, dlaczego to tak jest, a odpowiedź była zawsze taka sama, że w domie z bala tak to musi wyglądać.
Sławek
Albo to się zejdzie. Często tak na budowie mówią “a to proszę się nie marwtić, to się zejdzie”, a prawda jest taka, że to się czasami nie schodzi, ale jest jeszcze gorzej w drugą stronę.
Krzysiek
Jak jest coś tam niedopracowane, nie do końca przemyślane, niedokładne. Tutaj chodzi o dokładność. Jeżeli budujesz dom murowany, to pewne rzeczy możesz zamaskować, zaszpachlować, poprawić, a tutaj popełnisz jakiś błąd, to co zrobisz?
Sławek
Albo cały element wymienisz, albo maskowanie… Mamy kit, którym można zakitować, ale umówmy sie, to nie wyglądałoby.
Krzysiek
Tutaj na podłodze kładłem po 16 metrów długości (taki długi kloc). No to jeżeli zrobisz źle zamek jeden, to co zrobisz? Ewentualnie możesz krótszą ściankę wykorzystać, ale wiesz jaka to jest strata.
Sławek
Ale wiesz jak cieśle robią… Jak jest za dużo, to dobiją jeszcze jeden mały elemencik albo wycinają kawałek i to na czopy, wkręty i to maskują i nic się nie dzieje.
Krzysiek
Na szczęście u mnie, mimo, że to było pierwszy raz, robiłem to sam, to nigdzie nie zdarzyło mi się, żebym musiał gdzieś coś zafałszować, dobić, albo odrzucić belkę. Wszystko wykorzystane jest na sto procent. Zacząłem kontrolować ścianę, zostało to dokończone i szedłem sukcesywnie do góry.
Podwalina domu z bali
Sławek
A technicznie pierwszy bal to jest podwalina kwadratowa zwykła zakotwiona do fundamentów?
Krzysiek
Oczywiście, 25 na 25 cm, zakotwiona do płyty fundamentowej oprócz tego ze zbrojeniem połączona, czyli kotwy, które były wypuszczone… to jest połączone ze zbrojeniem płyty fundamentowej. Nie jest tylko tak, że wiercą i potem w klej wkładają..
Sławek
Chemiczna kotwa.
Krzysiek
Tak, moja jest prętem, który był wcześniej zagięty pod zbrojenia i jeszcze obwiązany drutem, zbrojeniem z wieńca na płycie fundamentowej.
Sławek
I potem jest już pierwszy bal, który też jest z kolei już taki czopowaty. Na połączeniach robiłeś sznurki jutowe?
Krzysiek
Tak, takie konopne, takie cienkie sznurki, grubości 4mm, dlatego, że bale były dobrze spasowane na etapie cięcia.
Sławek
Czyli na płasko, bo mówiłeś, że rozważałeś obce pióra.
Krzysiek
Rozważałem obce pióra, nawet wbiłem próbę na sucho, na zewnątrz. Dwa bale wydrążyłem, obce pióro wstawiłem, połączyłem i pomyślałem “jej, a gdzie cały dom?” Także stwierdziłem, że zrobię to dokładnie na płasko, ale bardzo dokładnie, czyli tartak idealnie wypoziomowany. Wszystko zrobiłem ze stuprocentową precyzją, naprawdę, moim zdaniem mistrzowską, że wszystko było cięte dokładnie i dawałem na tę płaską część, która była odkryciem mniej więcej 16 cm (tak się starałem, że było 15 – to chyba minimum, jesli chodzi o powierzchnię styku).
Sławek
Bal z balem. Grubość ściany i izolacyjność.
Krzysiek
15 cm to było naprawdę takie skrajne minimum, tam nawet 20 jest. Tak się to kształtuje. Mimo idealnej powierzchni, dawałem tam z tego, co pamiętam 6 sznurków na wzdłuż obok siebie, ale nie przylegając do siebie. Starałem się, że stworzyły takie jakby komory powietrza, coś na zasadzie wsadów komorowych. Jeżeli to będzie szczelne i te sznurki będą ściśnięte, a między nimi będzie po 2 cm, czy po centymetrze powietrznej przestrzeni, to uważam, że to będzie ok. To się sprawdziło rzeczywiście. Teraz doszczelniamy właśnie te bale, które już się podniosły z jednej strony. Zamiast 6 sznurków to 3 sznurki trzymają, a resztę gdzieś dźgnęło. Jak sam widziałeś, to było sporadyczne na balach, na ostatkach poza węgłami, gdzieś się tam podkręcił. To wymagało doszczelnienia, a tak to cała ściana na powierzchni jest szczelna. Do tej pory widać, że one przylegają jedna do drugiej płasko.
Sławek
W życiu bym nikomu nie rekomendował robienia bali na płasko, bo powiedziałbym, że to będzie tragedia izolacyjna, a jak widać bym się pomylił. Myślę jednak, że u Ciebie działa ten aspekt starannego wykonania, to raz, a dwa bardzo duże okapy, które też chronią Twoje ściany przed większością deszczu.
Krzysiek
Tak.
Sławek
W większości, bo jednak jesteśmy w takim rejonie, gdzie nie brakuje deszczu.
Okapy w domu z bali
Krzysiek
Tak, okap rysowałem sam. Ostatecznie został oddany firmie zewnętrznej do zrobienia obliczeń, bo to jest niezbędne.
Sławek
Tak, ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność, podbić pieczątkę.
Krzysiek
Tak. Te duże okapy to był warunek. Ja nie chciałem ich z zewnątrz impregnować. Wolałem zrobić duże okapy, które zasłonią ściany przed deszczem, zwłaszcza, że według mnie impregnacja domu z bala, jeżeli to nie są płazy cięte, tylko domu z bala okrągłego, nie ma większego sensu. Jak sam widzisz, one popękały.
Sławek
Jeszcze są bale okrągłe dotoczone i one są już pootwierane w swojej strukturze. Twoje są poodsłaniane.
Krzysiek
Ale tutaj popatrz się, masz bale, które pękły. Co mi da malowanie jego powierzchni, jeżeli w to pęknięcie nawali mi deszczu, nawali mi śniegu i zgnije od środka? To, że ja go ochronię w 30% czy w 50%, ale destrukcja będzie od wewnątrz tego bala szła, więc… Płazy to, co innego. One są ucięte wcześniej, wysuszone. One mają tendencję do pękania, więc tam zamalowanie płaskiej powierzchni ma sens, więc to się zgodzę. Natomiast w balu okrągłym, który tylko był korowany i nie był suszony… On był sezonowany półtorej roku.
Kiedy ścinać drewno do budowy domu z bali?
Sławek
Najważniejsze, aby był ścinany zimą, to też jest bardzo istotne.
Krzysiek
A to oczywiście, bal był ścinany 27 grudnia albo parę dni przed Nowym Rokiem. Do 5-tego stycznia było ścięte już wszystko. To był przełom roku. Ja uważam, że tylko w tym momencie powinno być pozyskiwane drewno, nie tylko na aspekt wytrzymałości, ale też ochrona lasu, gdzie masz pokrywę śnieżną, ścinasz drzewo, młodnik jest ochroniony. Temu drzewku nic się nie dzieje, ponieważ pada na pokrywę śnieżną. Błędem jest pozyskiwanie drewna w lecie. Ono jest nieporównywalnie gorszej jakości, a po drugie szkody, które powstały w lesie, to już jest całkiem inna bajka. Impregnowanie tego to wielkiego sensu nie miało. Dlatego tutaj chciałem mieć duże okapy, które ochronią mi bale przed deszczem i śniegiem.
Sławek
Trochę tak skacząc po tematach jeszcze będę pytał o aspekty techniczne, ale w związku z tym, że mówimy o okapach, ja zawsze mówię, żeby one zawierały dużo światła. Czy z perspektywy czasu uważasz, że tutaj byś coś ewentualnie zmodyfikował jeszcze, czy coś Ci chodzi tutaj po głowie…? Jak to pogodzić, bo jedno to jest ochrona drewna, a są też trendy, moda?
Naturalne światło w domu z bali
Krzysiek
Ja akurat jedną rzecz bym zrobił inaczej na etapie projektowania. Jeżeli chodzi o dom to taką bryłę chciałbym zachować, ale nie przewidziałem tego, że zebrały dużo światła te okapy, zatem dzisiaj zrobiłbym większe okna, żeby było więcej światła w budynku. Fajne to jest, zabezpiecza ściany, ale jednak światła trochę do domu mniej wpada. Zwłaszcza, że te bale są naturalne w domu, więc ich kolorystyka jest taka, a nie inna. To nie jest jasna ściana. Gdyby był dom biały, to nie byłoby problemu, ale ze względu na kolorystykę tych bali.. Jak sam widzisz, ciemno nie jest, ale troszeczkę większe okna zrobiłyby fajną robotę.
Sławek
Troszeczkę więcej światła by się przydało. Albo Ci, którzy malują drewno, zabielają, to wtedy to drewno nie zabiera tylko światła. To mówię jako opcję dla tych, którzy rozważają…
Krzysiek
Ale wiesz, okapy są fajne pod tym względem, że… Wysunięcie okapu poza dom w zimie, kiedy słońce jest nisko, dogrzewa Ci ten dom, a z kolei w lecie, kiedy słońce masz wysoko, okap powoduje, że masz przejście tego cienia. Nie wpada Ci bezpośrednio słońce na podłogę. Jak masz lipiec, sierpień i jeżeli masz małe okapy, to wtedy masz w domu żar, duchotę, a tutaj jak widzisz przez cały dzień słońce nie nagrzewa tej podłogi, a w zimie z kolei podgrzewa. I to jest bardzo fajny aspekt, także okap powinien być.
Sławek
Tutaj też postawiłeś na duże przestrzenie, bardzo otarte. Okna też w sumie są u góry bardzo duże.
Krzysiek
Tak, tak. Właśnie od południa chciałem naświetlić ten dom. Tutaj, jak widzisz, właśnie słońce nie pada. Ja bardziej myślę o oknach od strony północy, które są dość małe, a okap jest duży, więc tam trochę mniej jest tego światła. Od północy to ja zaprojektowałem sypialnię, kuchnię – pomieszczenia, w których chciałem mieć chłód, bo jednak od południa ciepło, a od północy czasem sobie uchylisz okno z moskitierą i w sypialni masz chłód w sierpniu. Zwłaszcza, że u mnie jest jeszcze taki stok, czyli taki chłód od tego stoku idzie. Kuchnia, w której gotujesz też taka chłodniejsza, więc to jakby był warunek taki, żeby to było od strony północnej.
Sławek
Logiczne bardzo. Wracając też do aspektów technicznych jeszcze widziałem coś, co się rzadko zdarza, że mamy te śruby, które kotwią ostatnie bale z więźbą dachową. To też jest tak, że widziałem to często w projektach, ale bardzo rzadko jest to wykonywane.
Krzysiek
U mnie tego w projekcie w ogóle nie było. W ogóle to nie było ujęte w projekcie, tylko ja to po prostu… Dla mnie to było logiczne, nie wyobrażałem sobie zbudowania domu w tym miejscu z takimi okapami (550 metrów dachu powierzchni). Tutaj jest taki wielki grzybek taki. Jeszcze mam z 4 metry tarasu.
Sławek
Jest dość podatny na podchwytywanie przez wiatr.
Krzysiek
Tak, więc zbudowanie dachu bez zakotwienia go. Tutaj jest płatew przykręcona do ostatniego bala śrubą, ale jeszcze ostatni z przedostatnim jest związany. Oczywiście, krokwie są mocowane nie tylko na gwoździach od góry, tylko są jeszcze takie skrętne łączniki. Łączy się to z płatwią. Płatwia łączy się z takim skrętnym łącznikiem i dobija się gwoździe. Mówimy o takim łączniku z blachy ocynkowanej. Mocuje się go z dwóch stron krokwi, a w części do płatwi.
Sławek
A one w projektach też często bywają, czyli oprócz gwoździa, częściej są te wkręty skrętne plus te blaszki, łączniki.
Krzysiek
To był wymóg. Tutaj nie było innej możliwości na tym wzgórzu budować domu, którego dach nie byłby w ten sposób zabezpieczony.
Sławek
Czyli dom ma w metrach kwadratowych, w metrach użytkowych, może po podłodze?
Powierzchnia domu z bali
Krzysiek
100 chyba na każdym piętrze. 300 metrów z haczykiem ma ogólnie. 300 w ziemi, gdzie jest garaż, który jest dość duży. Jest kotłownia z wydzielonym miejscem na drewno, które gromadzę na dwie zimy. Też tak to projektowałem, żeby w zimie nie wychodzić po drewno na zewnątrz. Wszystko jest na miejscu i w kapciach możesz zejść do pieca. Także mniej więcej 100 metrów na każdym poziomie.
Sławek
W piwnicy murowanej drewno może jeszcze być, ale jak ktoś ma przy domu drewno, powiedzmy tutaj na trasie, to mógłby być problem.
Krzysiek
Można sobie też zaprosić mieszkańców do domu, niekoniecznie chcianych. Po drugie, grzyby w takim drewnie też często występują, także nie jest to rozwiązanie najlepsze, ale często spotykane. Chociaż jeżeli chodzi o murowane piwnice, to też trzeba uważać na drewno. Drewno musi być bardzo suche. Powinno być sezonowane dwa lata pełne zanim trafi do piwnicy, dlatego, że mury też powodują takie zbutwienie drewna. Nie można w chmurach zamknąć drewna. Oczywiście tam jest wentylacja, ale mimo wszystko brakuje powietrza. Nie chodzi o wilgotność, ale o brak powietrza. Ale moje drewno, które mam, bo nie dopalam do końca; mam drewno pięcioletnie jest w super stanie. Tylko, że ono było bardzo suche. Takie uczciwe suche.
System grzewczy w domu z bali
Sławek
Czyli w takim razie jaki masz system grzewczy?
Krzysiek
Piec na Holzgaz Atmosa – 32 kilowaty. Piec musi pracować na wysokiej temperaturze (minimum 65 stopni czy jakoś tak), więc nie wchodzi w rachubę podłączenie pieca z podłogówką, z grzejnikami – to, co ludzie wykonują, bo to jest błąd. Ja mam bufory dwa na 1200 litrów wody. I ten piec pracuje z buforami nagrzewając je do 90 stopni, a dopiero z buforów jest niezależny system – podłogówka, grzejniki, które pobierają tyle energii, ile potrzebują. Bardzo fajne rozwiązanie, dlatego, że piec pracuje na swoich wysokich parametrach i jest bardzo wydajny, bo jest nieschładzany i woda, która powraca do niego ma 80 stopni, podgrzewana jest do 90 stopni. A też nie ma takich strzałów wychładzających, na przykład powiedzmy sobie, że otwierasz okno to duże tarasowe w zimie, bo chcesz przewietrzyć dom, mróz wpada na podłogówkę, więc ta podłogówka dopiero idzie do bufora i jest tam duża kumulacja energii. Ona nie wraca do pieca, że piec się poci, że wszystko nie działa tak, jak ma działać, tylko wraca do buforów. Bufory bardzo dobrze akumulują tę energię, więc to jest bardzo dobre. 1200 litrów wody to jest spora ilość, która nie powoduje znacznych skoków i wahań.
Sławek
Tak, im mniejszy zbiornik, tym bardziej jest podatny na te wahania.
Krzysiek
Jest jeszcze pompa, mam dwie pompy ciepła. Jedna pompa ciepła to jest Hevalexa na 2,5 kW do ciepłej wody użytkowej. W marcu lub w kwietniu wyłączam piec, bo już nie ma potrzeby, zwłaszcza w domu z bala. Jeszcze w murowanym, bo mieszkałem kiedyś, to rzeczywiście trzeba było przepalać, to jest rzeczywiście inna atmosfera, a tutaj w kwietniu wygaszam całkowicie ten Holzgaz. Czasem w kominku przepalam, jak mam ochotę wieczorkiem i już, wszystko działa na pompie Hevalexa. Zamontowałem jeszcze niedawno pompę ciepła taką na 16kW, taką do ogrzewania całego domu. Ją spiąłem też z tamtymi buforami. Tak robię, że nagrzewam bufory piecem, żeby 1200 litrów nie męczyć pompy na tak duży pobór energii. Nagrzewam piecem, woda gorąca w buforach, a pompa ciepła tylko stabilizuje tę temperaturę w buforach.
Sławek
Co było powodem, że oprócz tego pieca Holzgaz założyłeś pompę ciepła?
Krzysiek
Nie wykorzystałem energii od solarów, nie chciałem jej oddawać.
Sławek
Rozumiem, zresztą one są fajnie schowane tutaj.
Krzysiek
Panele fotowoltaiczne na 10kW powodowały, że miałem taką nadwyżkę dużą energii, że trzeba ją jakoś zużyć.
Sławek
Awaryjnie jeszcze wspominałeś, że masz kuchnię taką tradycyjną. Ona też jest spięta?
Krzysiek
Tak, jest kuchnia tradycyjna, oprócz tej kuchni nowoczesnej, gdzie indukcja jest i cały ten sprzęt taki współczesny, to jest tradycyjna kuchnia jaka była dziesiątki lat temu. W niej jest tak zwana podkowa, czyli system grzewczy. Do tego jest cała instalacja zrobiona niezależna. Zbiornik do gromadzenia wody jest pod dachem na samym szczycie, na takim stryczku, który jest też oczywiście ocieplany. To jest niezależny system, dlatego, że on działa grawitacyjnie na wypadek braku energii. Wtedy, jak nie ma prądu, mogę zapalić w tej kuchni, ugotować sobie coś, mieć gorącą wodę do mycia.
Sławek
A w tej okolicy nie jest to zaskakujące, że prądu może nie być.
Źródło zasilania w razie awarii w domu z bali
Krzysiek
Bywają takie sytuacje, że… parę lat temu zerwało linie w wielu miejscowościach, a jako, że mieszkam na uboczu, to jestem na końcu do naprawienia linii. Najpierw wnioski muszą całe naprawić, wsie. Bywało tak, że całe wsie nie miały przez tydzień prądu.
Sławek
No tak, najpierw naprawiają tam, gdzie jest więcej ludzi.
Krzysiek
Tak, to był październik, opad śniegu, drzewa połamane parę lat temu. Dziesiątki miejscowości bez prądu, więc trudno oczekiwać, żeby oni w ciągu jednego dnia zrobili mi zasilanie, więc ja chyba byłem tydzień bez zasilania. Ja ma swój generator z przełącznikiem źródła zasilania, którym włączam wszystkie swoje budynki jednym włącznikiem. Jednym włącznikiem zasilam wszystkie swoje budynki. Mimo wszystko jeszcze mam kuchnię, aby być niezależnym. Co jest ważne? Trzeba mieć też wodę pod własnym ciśnieniem grawitacyjnym, bo jeżeli masz na przykład wodę ze studni głębinowej czy zasilanie pompą, a nie masz prądu, to…
Sławek
Ten sam problem.
Zasilanie grawitacyjne w domu z bali
Krzysiek
Tak, bo tam w kuchni musi być grawitacyjna wymiana, więc musisz mieć wodę zasiloną grawitacyjnie do tej kuchni.
Sławek
Ja troszkę powiem szczerze, nie wiem jak wygląda studnia grawitacyjna, ale rozumiem, że to zależy od terenu. Na płaskim terenie nie zrobisz takiej studni.
Krzysiek
Musi być dużo wyżej od miejsca poboru wody.
Sławek
Nie każdy ma taką opcję.
Krzysiek
W górach jest to często spotykane.
Sławek
Kiedyś się wiadra spuszczało, ale to jest studnia innego typu.
Krzysiek
Tam musi być hydrofor, musi być też energia elektryczna, aby zasilić z tamtej strony, takiej przydomowej. A ja mam studnię dość wysoko nad domem w lesie. Jej plusem jest to, że oprócz tego, że woda spływa grawitacyjnie, to źródło bije bezpośrednio do studni. To jest na szczycie góry prawie i źródełko bije do studni. Nigdzie nie ma kontaktu z powierzchnią, tylko wpływa mi do studni. Uważam, że, aby mieszkać w takim miejscu na odludziu, trzeba pewne rzeczy przewidywać, tak jak to, że robisz sobie kuchnię, gdzie masz możliwość w razie braku energii zagrzać jedzenie. Na przykład w moim przypadku mój generator kuchni indukcyjnej nie obsługuje.
Sławek
Ale jest ta kuchnia tradycyjna, więc…
Krzysiek
Tak, jest ta kuchnia tradycyjna, więc jesteś w stanie sobie z tym poradzić. Ciepła woda do mycia też będzie, zapalisz w kuchni i w ciągu pół godziny masz gorącą wodę do kąpania. Tylko wiąże się to z tym, że dodatkowe koszty, no bo dodatkowy zbiornik, dodatkowe rury, instalacja niezależna. Ale domu sie nie buduje na dwa lata, więc pewne rzeczy trzeba przewidzieć.
Sławek
Nie każdy też ma takie możliwości, żeby chociażby studnię gdzieś dać.
Krzysiek
Oczywiście, że tak. Każdy może to sobie do swoich warunków dopasować, ale warto rozważyć i zobaczyć, czy by się nie dało, bo to, że ludzie nie robią, nie znaczy, że tak się nie da.
Sławek
I też jest problem taki, że jak coś nie jest popularne, to też jest problem taki wśród fachowców z wykonaniem tego. Fachowcy, którzy nie znają danego tematu albo nie mają go przećwiczonego, to albo to kosztuje potem dużo, albo nie chcą tego w ogóle robić.
Krzysiek
Tak, ja tutaj miałem to, właśnie ten system Holzgaz z tymi buforami, bo chciałem mieć ten system właśnie tak zbudowany. Zatrudniłem dużą firmę z Sanoka. Ona robi duże inwestycje i ona wiedziała jak to zrobić. Bo dużo jest takich lokalnych, małych. Widziałem jak się motali. To było 10 lat temu.
Sławek
Wiedza też była inna.
Krzysiek
Tak, nie za bardzo wiedzieli, jak to ugryźć. Bufory? Po co bufory? Po co Ci to? Po co Ci jakieś zbiorniki?
Sławek
Teraz jest to bardziej modne i jest więcej wiedzy na ten temat, a wtedy podejrzewam, że to był jeszcze bardziej trudny temat.
Krzysiek
Tak, więc wziąłem firmę, która miała wiedzę na ten temat i zrobiła to porządnie.
Ile kosztuje samodzielna budowa domu z bali?
Sławek
Czy na koniec jesteśmy w stanie powiedzieć coś o szacunkach cenowych takiego budynku, jeśli chcesz w ogóle mówić o tym temacie, bo nie każdy chce o tym mówić.
Krzysiek
Dużo.
Sławek
Z racji tego, że jest duży i takie unikalne masz pomysły.
Krzysiek
Dużo, zważywszy tez na to, że sam wykonałem większość pracy, to i tak dużo.
Jak obniżyć koszty budowy domu z bali?
Sławek
Ciekawy jestem, czy… Ale to będzie ciężkie, żeby to jakoś oszacować, na ile ktoś jest w stanie zaoszczędzić środków tak naprawdę. Właśnie Ci inwestorzy, o których Ci wspominałem we Wrocławiu – właściciel tego domu stwierdził, że się zwolni z pracy, bo i tak sam miał pracę. Zrobił fundamenty, zaoszczędzili 15 000, zarabiał 3 czy 4, więc bilans wychodził mu dobry. Właśnie zastanawiam się, tak jak komuś podpowiadać, jak ktoś ma taką sytuację, żeby sobie zwolnić takie okienko czasowe, żeby mieć czas na to.
Krzysiek
To znaczy wiesz co, w obecnych czasach, to myślę, że jeszcze bardziej, bo ekipy też bardzo podniosły swoje ceny. Ja tutaj tak na swoim przykładzie, bo wmurowałem piwnicę, bo sam nie murowałem z pustaka. Tych pustaków jest tak dużo, że nie opłaca mi się w ogóle tego robić z pustaków. Wtedy 35 000 tysięcy kosztowało mnie wmurowanie tego podpiwniczenia. Tutaj zaoszczędziłem na balach 120, postawiłem sam. Wykończeniówka, płytki, okna. Okna, nie wiem, 30 000. Każdy musi sobie tutaj rozważyć.
Sławek
Tak, każdy musi sobie rozważyć, gdzie, jak jest w stanie pozyskać materiał, jak go obrobić, wycenić te etapy, ocenić, co jest w stanie zrobić sam…
Krzysiek
Może ktoś jest tak zdolny, że jest w stanie sobie okna wsadzić sam i wszystko zrobić, więc jeżeli ktoś ma takie predyspozycje, to jak najbardziej próbować. Tylko się nie bać, nie bać się tego, bo to jest warte tego zachodu i trzeba to spróbować.
Sławek
Jeśli ktoś czuje, że to daje mu satysfakcję i chce…
Krzysiek
Jeśli kogoś to męczy i widzi, że mu nie wychodzi… Ja ze swojego przykładu wiem, że podłożyłem podwaliny i później jedną belkę i drugą i patrzę, kurde, idzie mi to! Ogień, robimy!
Sławek
Bardzo Ci dziękuję za wywiad. Myślę, że treściwy i pomocny dla wielu osób, które będą rozważać, co tutaj w tej obecnej sytuacji rynkowej i szalejących cen robić.
Krzysiek
Na pewno trzeba analizować. Ogólnie, swoje możliwości, możliwości finansowe, manualne, bo to jest też bardzo istotne. Trzeba być odważnym, nie trzeba się bać. Trzeba podejmować ryzyko. Można budować dom z bala, można zbudować mały browar w Bieszczadach na przykład. Moi znajomi też mają browarek, który powstał od zera. Czasem trzeba podejmować ryzyko i odważyć się. Zbudowanie małego browaru na środka pola, gdzie nie było nic, to też wymagało odwagi. Także nie bać, działać, próbować, na głęboką wodę się rzucać. Życie jest jedno! Warto odważyć się na budowę własnego domu.