Zapraszam Cię na wywiad w domu z bali w miejscowości Gradówek, gdzie właściciel obiektu prowadzi karczmę Rybna Chata.
Oprócz ciekawych ujęć, z tego nagrania dowiesz się także o wielu istotnych kwestiach dotyczących budowy domu z bali.
Nagranie, z uwagi na czas trwania, podzieliłem na dwie części. Premiera kolejnej już za tydzień 16.07.2019 r. także o godzinie 20.30.
Premiera tego odcinka (09.07.2019 r., godzina 20.30) odbywa się dwojako:
- na YouTube, gdzie będę dostępny na czacie,
- oraz na Facebooku, gdzie rozpocznę nagranie na żywo słowem wstępu i tu także będę dostępny oraz będę odpowiadał Wam na zadawane pytania i komentarze do filmu! – ZAPRASZAM!!!
W obu częściach rozmawiamy między innymi o tym:
👉 Dlaczego warto budować dom z bali?
👉 Ile trwała budowa domu z bali?
👉 Jak wybrać lokalizację do budowy domu z bali?
👉 Co było istotne przy wyborze projektu?
👉 Jak szukać dobrego wykonawcy domu z bali?
👉 Co zdecydowało, że wybrałeś dom z bali?
👉 Jakie okna wybrać, plastikowe, czy drewniane?
👉 Wielu specjalistów, czy jeden wykonawca?
👉 Czym ogrzewać dom z bali?
👉 Jakie są koszty ogrzewania?
👉 Jak zabezpieczać dom z bali przed niszczeniem? Jak dbać o dom z bali z zewnątrz?
👉 Dla kogo jest dom z bali?
Pod filmem znajdziesz tą część wywiadu w formie tekstu!
Masz jakieś pytania do omawianego tematu? Nie zapomnij zostawić komentarz!
LINKI Z NAGRANIA:
Nagranie w formie tekstu, część 1:
00:19 Wstęp.
Sławek: Witajcie w miejscowości Gradówek. Zapraszam Was na film, gdzie będziemy o rozmawiać o domu z bali z właścicielem tego obiektu, w którym znajduje się restauracja Rybna Chata. Porozmawiamy o bardzo wielu kluczowych kwestiach. Między innymi o domu z bali i jego walorach oraz o tym jak przebiegała budowa i dlaczego warto budować domy z bali. W tym pięknym otoczeniu myślę, że realizacja filmu bardzo Wam się spodoba. Zapraszam.
00:54 Dlaczego Pan Jacek zdecydował się wybudować dom z bali?
Sławek: Jacku, zanim zaczęliśmy rozmawiać, zanim zaczęliśmy nagrywać ten wywiad, rozmawialiśmy już o tym skąd się wziął pomysł na to, aby postawić ten dom, tą restaurację właśnie z bali i właśnie w tym miejscu i jeszcze z taką infrastrukturą. Wspomniałeś, że ten nasyp jest wymagający. Jakbyś mógł tutaj kilka słów powiedzieć na ten temat, skąd ta idea.
Jacek: Mieliśmy zamiar stworzyć dom, który wpasowałby się w klimat tej natury, w otoczenie lasu i przyrody, żeby stwarzało to razem wrażenie obecności praktycznie w lesie. Najchętniej schowałbym ten dom gdzieś w lesie, aby był on tam skąd pochodzi. Ten dom żyje. Śpiąc w nim czuje się, że każda część pracuje. Pomimo, że jest to martwe drzewo, dusza gdzieś w nim została.
Sławek: Mówimy tutaj o dość dużych przekrojach. Te elementy mają ponad 30 cm wysokości, drewno nie było suszone komorowo, było wstępnie przesuszane przez wiatr, sezonowane, więc tego typu konstrukcja ma prawo dawać takie odczucia, znaki. Wchodząc w taką konstrukcję trzeba to robić z pełną świadomością tych doznań. Ale jak już powiedziałeś ma to swój charakter, swój klimat, swoją duszę.
Jacek: Tak, czuć to wszystko, czuć, że to żyje i to jest niesamowite. Chciałoby się go gdzieś schować w lesie i być tam razem z nim. To jest ten klimat, na którym mi zależało. Śpiąc w nim i będąc w nim ma się świadomość tego, że nie jest to sztuczne, wszystko to pracuje, wszystko to żyje. To tak jakby ten dom chciał sam przejść 100 metrów dalej i być wśród swoich.
Sławek: Słyszycie jak ładnie ptaszki ćwierkają. Widzicie ujęcia stawu i lasu, jest bardzo przyjemnie, a za razem niedaleko.
Jacek: Tak, zamiar był taki, aby z każdego okna był widok na wodę i na przyrodę. Dlatego zrobiliśmy nasyp w stawie, praktycznie wyspę, z której można z każdego okna podziwiać to piękno.
04:10 Jak wykonać nasyp w stawie?
Sławek: Z punktu widzenia Inwestora, który chciałby wybudować swój dom na takim nasypie, chyba bym się kilka razy zastanowił. Istnieje bowiem zagrożenie, że teren będzie niedostatecznie ubity, że ten dom zacznie osiadać nierównomiernie. Podejrzewam jednak, że tutaj wszystko zostało dopracowane.
Jacek: Tak, mamy już technologie, które pozwalają nam lać płyty, które wytrzymują takie uwarunkowania terenu. Robiliśmy także wymianę gruntu. Przy dzisiejszej technologii bardzo dużo jest już możliwe. Tutaj jest płyta lana w całości i na niej pracuje cały dom. Było trochę zachodu, przerażenie na początku, że to tak ma wyglądać, ale wydaje mi się, że nie było tak źle. Chwilowa stagnacja na tym etapie. Jednak, gdy człowiek podjął już decyzję, że to ma tak wyglądać i ma być takim pięknym domem, to musi stać w tym miejscu.
05:21 Jak długo trwała budowa?
Sławek: Słyszałem, że fajnie Ci się to rozkręca, bo obiekt został postawiony w 2016 roku, czy 2017?
Jacek: Zaczęliśmy fundament w 2016, a w kwietniu zaczęliśmy już budowę domu. Ponieważ wszystko archiwizowaliśmy to wtedy powstały też pierwsze zdjęcia. Dom gotowy był w niecały rok. Po niecałym roku otwarta była już restauracja.
Sławek: To szybko, zwłaszcza, że tutaj mówimy o specyficznych warunkach. Trzeba podkreślić, że nie jest to typowa działka.
Jacek: Jak już wspomniałem trzeba było robić wymianę gruntu, utwardzać, zagęszczać, a przede wszystkim wykonać badania gruntu, które dopuszczały budowę tego domu, bo jednak jest to ciężar.
06:22 Jak wybrać lokalizację?
Sławek: A lokalizacja? Czy był to przypadek, że to akurat ta lokalizacja, czy może jest to jakiś Twój teren pochodzenia rodzinnego?
Jacek: Mamy tu trzy gospodarstwa rodzinne. Stąd ta lokalizacja.
Sławek: Czasem u ludzi to jest kwestia przypadku, czasem splot różnych wydarzeń.
Jacek: Robiliśmy wszystko od podstaw, ponieważ były tu tylko lasy, łąki i pastwiska.
Sławek: Co się stało w takim razie z tymi połaciami ziemi?
Jacek: Trzeba było wywieźć. Zajęło to kilka lat intensywnej pracy.
07:24 Jak zaplanować budowę restauracji?
Jacek: Już na etapie budowy tych stawów, tego całego obiektu, w głowie miałem wizję tego, co tu będzie stało. Wiedziałem, że będzie z drewna i właśnie w takim krajobrazie.
Sławek: Wizja jak się okazuje skuteczna.
Jacek: Najpierw była wizja w głowie, bo ona jest najistotniejsza, a później dążenie do celu.
07:52 Jakie macie plany po roku funkcjonowania restauracji?
Sławek: Po roku funkcjonowania myślisz już rozbudowie. Chętnych do przyjazdu tutaj jest już coraz więcej czemu wcale się nie dziwię. Wspominałeś, że w kuchni jest już za ciasno.
Jacek: Tak, jest bardzo dużo chętnych. Wozimy tylko stoliki, a ja nie nadążam z malowaniem.
Sławek: Tylko się cieszyć, że Twoja wizja się spełnia.
Jacek: Przede wszystkim cieszę się, że się podoba. Chcemy iść bardziej w stronę natury. Planujemy stworzyć tarasy, przejście na drugą stronę, dodatkowe domki, aby ludzie też mogli w środku lasu trochę odpocząć, posłuchać ptaków i tak naprawdę popatrzeć na to wszystko trochę z innej perspektywy. W tych czasach pośpiechu i dążenia do czegoś taka chwila dużo człowiekowi daje.
Sławek: Przyjechać, odpocząć, zrelaksować się, zresetować myśli…fajna idea. Będę Ci bardzo mocno kibicował i podglądał, co tutaj się dzieje.
Jacek: Jestem zwolennikiem tego, aby czasem iść po prostu do lasu, usiąść i posłuchać drzew. Mogą one zrobić dużo dobrego swoją mądrością.
09:06 Jaka jest Twoja historia? Czy zawsze mieszkałeś na wsi?
Jacek: A do tej pory? Byłeś też związany z tą okolicą zawodowo, czy to jest to przypadek, czy może jak to czasem u ludzi bywa, wróciłeś po zawirowaniach korporacyjnych, aby odetchnąć z dala od tego zgiełku miejskiego? A może cały czas Twoje życie mniej więcej tak wyglądało? Widzę, że masz dużo takiego poczucia, ze chcesz żyć blisko natury, dlatego dopytuję.
Jacek: Wychowywałem się w dużej aglomeracji, ale też pomagałem na gospodarstwie ile mogłem. Stąd takie moje podejście. Zauważyłem, że człowiek goni za czymś w życiu, a mając jedną, drugą, trzecią firmę zastanawia się po co to wszystko. Pewnego dnia przychodzi takie zrozumienie tego, że ludzie idą do miasta za pieniędzmi, a i tak mając pieniądze wracają na wieś, blisko natury, bo tak naprawdę tu jest nasze miejsce.
Sławek: Zgadzam się z Tobą.
10:20 Dlaczego wybrałeś taki projekt domu?
Sławek: Z punktu widzenia technicznego, dlaczego taka bryła domu, dlaczego ten projekt, dlaczego w tym kierunku? Czemu np. nie wybrałeś kolumn z dachem dwuspadowym, jakiś połamanych brył.
Jacek: Nawiązałem do konstrukcji dworków, dlatego, że bardzo inspiruje mi czas tego okresu. W czasie świetności naszej Polski można było podziwiać te dworki, w których urzędowała nasza szlachta. Dla mnie dworki są wyznacznikiem naszej Polski, chciałem wrócić do tych korzeni, z nich jesteśmy i dbajmy o to. Ten dworek miał być nawiązaniem do tej historii i odtworzeniem tego, że kiedyś tak naprawdę dużo mieliśmy i dużo znaczyliśmy. Uważam, że trzeba to pielęgnować. Mam nadzieję, że jeszcze czasy takiej świetności Polski wrócą. Najchętniej postawiłbym tutaj jeszcze konia z bryczką, aby odtworzyć tą historię. Chcemy tutaj zrobić także ścieżkę edukacyjną po wszystkich gospodarstwach wokoło. W przyszłości, jak wystarczy mi czasu i sił, będzie można przejechać się taką bryczką, cofnąć się tak naprawdę do tych czasów świetności.
12:40 Jak przebiegała budowa?
Sławek: Powiedz mi jak przebiegała sama budowa? Wiemy już, że dość szybko, bo ok. roku. Czy były jakieś momenty zwątpienia? Czy w związku z tym, że budowa jest drewniana miałeś jakieś większe problemy niż zakładałeś? Czy jest coś tutaj z takich specyficznych elementów, o których warto byłoby wspomnieć?
Jacek: Bardzo jestem wdzięczny, że natrafiłem na firmę, która wykazała się profesjonalizmem i przewyższała moje oczekiwania. Przede wszystkim to jest ważne. Byłem, może nie pełen podziwu, ale zachwytu. Tutaj nie ma żadnego gwoździa, nic nie jest sztuczne. Wszystko jest zrobione staropolskim sposobem, tak jak kiedyś się to robiło. Budując taki dom z taką firmą stałem tylko z boku i podziwiałem. Nie było żadnych problemów.
Sławek: To jest duży komfort jak się nic nie dzieje. Jeszcze przed nagraniem rozmawiałem z wykonawcą, który wspominał, że zdarzają się przypadki, gdzie firma stawia np. metr ściany i znika. Potem jest sporym problemem znalezienie innej firmy, która to przejmie.
Jacek: Na szczęście mamy dużą historię i praktykę osób, które wykonują takie domy, zwłaszcza na terenie Zakopanego, gdzie można na nich naprawdę liczyć. Dziś jakbym miał polecać to tych ludzi, którzy od korzeni są z tym związani. Oni wchodzą na budowę i tak naprawdę człowiek tylko codziennie chodzi i podziwia jak to jest zrobione. Pełen szacunek, po prostu.
Sławek: Cieszę się, że budowa przebiegała bez jakiś większych ekscesów, gdyż zdarza się bywa różnie niestety.
Jacek: Nic się nie działo. Ten dom chciał wrócić do swoich korzeni, do swojej natury, może mu się tu spodobało… Pozwolił na to, abyśmy tak szybko go wybudowali.
Sławek: Czy w tym czasie liczysz już powstawanie projektu od zera? Warunki pod restaurację są całkiem inne niż dla domu mieszkalnego, więc nie ma, co tego porównywać oczywiście.
Jacek: Papierologię w Polsce trzeba przejść i już. Wymaga to dużo zaangażowania.
Sławek: Ale tak patrząc tylko konstrukcyjnie?
Jacek: Było dużo do przejścia, ale jak widać było to możliwe do przejścia.
Sławek: W środku widziałem też nietypowe rozwiązanie, nie spotkałem się z nim wcześniej. Słupy, które są w środku lecą aż do dachu.
Jacek: Tak, mają prawie 12 metrów.
Sławek: To robi wrażenie, bo często takie słupy kończą się na linii stropu i dopiero od stropu elementy konstrukcyjne są dalej rozwiązywane w różny sposób.
Jacek: W naszej restauracji są cztery ogromne słupy, które praktycznie podtrzymują dach.
Sławek: Ciekawe rozwiązanie.
Jacek: Te grube bale wpuszczane do środka przez otwór dachowy były wwożone dźwigiem. Martwiłem się, aby wszystko nie zostało zburzone, ponieważ już praktycznie cała konstrukcja stała.
17:06 Jak regulować stopy regulacyjne?
Sławek: Dom z bali osiada swoim rytmem, a bal, słup postawiony w pionie już nie osiada tak jak bale położone na płasko. Jak już się kurczy to w bardzo małych wartościach, znacząco mniejszych, niż sam dom i ta różnica musi być gdzieś skompensowana. Z tego co się dowiedziałem to są w tej konstrukcji stopy regulacyjne, które trzeba pilnować, tak do dwóch, czterech lat od postawienia domu.
Jacek: Tak, mam klucze, które leżą na strychu i raz na jakiś czas wchodzę i popuszczam śruby, które są na takich dwóch blachach.
Sławek: To brzmi dość poważnie. Czy jest to ciężka i skomplikowana praca, czy raczej każdy normalny użytkownik domu może sobie z tym poradzić?
Jacek: Nie, to tak jak odkręcić śrubkę, a to chyba każdy potrafi.
Sławek: Wiem, że nie można popuścić za dużo, więc chyba trzeba to robić w granicach rozsądku. Wiem też, że wielu inwestorów nie stosuje takich ogromnych słupów aż do dachu. U nich kończą się one na etapie stropu, bo boją się tych śrub ruszać. Mają takie przekonanie, że skoro to tyczy się konstrukcji to odkręcanie tych śrub może ją uszkodzić i doprowadzić do zawalenia.
Jacek: Ogólnie trzeba odkręcić do momentu, w którym nie czuje się już oporu i zostawić, aby dom sobie stopniowo osiadał. Nie ma żadnej obawy, że się coś stanie. Dom ma pracować i osiadać.
19:04 Jak znaleźć dobrego wykonawcę?
Sławek: Jacku, jaka była Twoja droga do tego, aby znaleźć dobrego wykonawcę? Czy było coś specyficznego, czy to był łut szczęścia w Twoim wypadku, czy może miałeś takiego wykonawcę poleconego? Co byś radził przyszłym inwestorom?
Jacek: Wysyłałem oferty do wielu wykonawców. Tak naprawdę, dla mnie liczyło się tylko i wyłącznie to, aby zobaczyć, co tworzą, pojechać na budowę. Wejść, zobaczyć jak to jest zrobione. Tak też robiłem. Z wielu wykonawców wybrałem tego jednego, który okazał się swoim podejściem jak i wykonaniem… Fachowcem to małe słowo, on jest profesjonalistą. Oglądałem kilka budów i stwierdziłem, że to jest to.
20:09 Czy przy wyborze wykonawcy brać pod uwagę jego odległość do budowy?
Sławek: Lokalizacja miała jakieś znaczenie? Bo jednak tutaj, w okolicach Lwówka Śląskiego też z wykonawcami nie jest tak kolorowo. Mam na myśli, że jest ich bardzo mało, jeśli chodzi o domy z bali. Więcej jest ich w okolicach Zakopanego, Wisły. W tamtych rejonach jest ich najwięcej. Czy lokalizacja miała dla Ciebie jakieś znaczenie?
Jacek: Raczej nie, bo chodziło tylko o… Dom się buduje na całe życie, na pewno wnuki będą się nim cieszyć. Jak będą dbali, to może i dalej zostanie odziedziczony. Dla mnie nie miało to absolutnie żadnego znaczenia. Chodziło, o jakość wykonania i aby efekty służyły na lata.
Sławek: Cieszę się, że to powiedziałeś. Ja też swoim Inwestorom, jeśli podpowiadam jakieś rozwiązania, to zwracam uwagę, aby głównym kryterium przy wyborze wykonawcy była jakość wykonania. Nie sztuka jest wziąć wykonawcę, który jest tuż za przysłowiowym rogiem… Zaoszczędzimy może i na transporcie, ale to jest oszczędność, która się może mścić wyższymi kosztami eksploatacji, czy ogrzewania. Jest tak dużo aspektów, dla których te 3-5 tyś zaoszczędzonych pieniędzy na transporcie często nie jest tego wartych. Czasem warto pojechać w Polskę daleko i tam znaleźć dobrego wykonawcę.
Jacek: Nie ma żadnego znaczenia skąd pochodzi wykonawca. Tu chodzi o efekt końcowy, a na nim nie można oszczędzać. Różnice są kolosalne. Aż ciężko uwierzyć jak można wykonać nie tak jak trzeba taki dom. Podkreślę, że wykonanie jest kluczowe, bo wpływa także na aspekty wizualne domu, które także są bardzo ważne. Dom musi mieć smaczek, musi wyglądać, musi się podobać.
Sławek: Z punktu widzenia inwestora aspekty wizualne są ważne, jednak z punktu widzenia wykonawcy ważne są aspekty techniczne. Dom musi być wykonany dobrze. Bo co zrobić w sytuacji, gdy dom zaczyna osiadać i skrzywią się okna?
Jacek: Lub gdy wieje z każdej strony.
Sławek: Po złym wykonaniu czasem krzywi się ściana i trzeba ją prostować, bo istnieje ryzyko, że się przewróci.
Jacek: Ja byłem wręcz zaszokowany perfekcją wykonania mojego obiektu. Na górze elewacje wyszlifowane są tak, że nigdy bym nie powiedział, że to jest prawdziwe drewno, nie można nawet tam żyletki włożyć. Podchodziłem i sprawdzałem, bo nie wierzyłem, że w drewnie można tak dokładnie coś wykonać. Wielki szacunek do ludzi, którzy to wykonują.
Sławek: Ja nie chcę nikogo straszyć w kwestii domów z bali, tylko dać pod rozwagę to, że dobry fachowiec jest naprawdę podstawą, gdy myśli się o takiej budowie. Tu nie ma przestrzeni na to, aby trafić na partacza. Potem po prostu mało, kto chce to przejąć, aby taką budowę ratować. Niestety takich samozwańczych budowniczych domów z bali jest niestety trochę na rynku.
24:03 Jakie są temperatury wewnątrz domu z bali?
Jacek: Znajomy wybudował dom niedaleko i słyszałem, że mu się dach zawalił.
Sławek: To już jest skrajny przypadek.
Jacek: Coś mu się porozjeżdżało, nie wiem, dlaczego, nie znam szczegółów. W moim domu, biorąc pod uwagę jak był wykonany, to nie ma takiej opcji, nie ma takiej możliwości. Niestety są firmy, które nie podchodzą do tego tak profesjonalnie, chodzi im tylko, aby zarobić pieniądze. W budowę trzeba włożyć trochę serca i to widać. To też trzeba brać pod uwagę. Gdy rozmawiamy, o jakości wykonania, to muszę też powiedzieć, że zwróciłem uwagę, że jak jest na zewnątrz bardzo gorąco to w środku jest wręcz zimno. Jest to bardzo fajne.
Sławek: To jest naturalna cecha drewna, zwłaszcza tak grubego. Aczkolwiek jakby wiało, to ta cecha gdzieś się niweluje, jednak gdy dom jest szczelny to to powietrze, które jest w środku jest nie do opisania. Nawet, gdy murowany dom jest dobrze zaizolowany to nie ma porównania z domem z bali.
Jacek: Absolutnie. Każdy, kto wchodzi mówi „ O Boże, jak tu czuć to drewno, tą naturę” Tak, tego się nie da opisać.
KONIEC PIERWSZEJ CZĘŚCI WYWIADU. Emisja 2 części już 16.07.2019 o godzinie 20.30 w analogiczny sposób, jak tej części.
Podziękowania dla wykonawcy, firmy Gazda za przekazanie mi kontaktu do Jacka – właściciela Rybnej Chaty w Gradówku. Bez tego ten wywiad by się nie odbył.